Porwanie
Ciała zmarłej
Bez odzienia
Rok 1795
Poszukiwania genealogiczne potrafia zaskakiwać. Kiedy kilka tygodni temu rozpoczęłam odtwarzanie drzewa genealogicznego mieszkańców Szreniawy z początku XX wieku, nie sądziłam, że na trafię na porwanie ciała z parafii Niedzwiedza do Słomnik .
Dnia 10 lutego 95 Niedzwiedź
Szlachetny Wujcie
Gwałtu Farze mojey wydarzonego z okazyi porwania ciała zmarłey Jaykiewiczowey przemilczeć niemogę.
J… o to wczoray nieczyniłem sądząc że X. Natomiast Pleban doradził swoimParafianom takie bezprawie uczynić, Bo niemialbym był nie /nic z Sławetnemi Panami, ale z samym J. Xiędzem Prezentatem. Poznałbym był Rycerza w Jurydyczynym Polu, a zbierałbym był niemałe korzyści. Szczęście wielkie, iak się dowiaduię dla J. Xdza Januszkiewicza, że wcześniej wyiechać miał do Krakowa , niż się z swego domysłu dopuścili zuchwalcy Sąsiedzkiey Fary gwałcić prawo. Piszę tedy do Rządzey Miasta nie rozszerzaiąc się memi uwagami nad nierozsądnym postępkiem, Sławetny Kazimierz Jaykiewicz w cale tey akcyi nie iest winnym iak wybitny rozum Sławetnego Jana Łabosiewicza, który stanąwszy u mnie żałował tego,ze tak nierostropnie uczynił bydz sobie sądził że się Jaykiewiczowi(?) przysłuży, a bardziey tłumaczy się iż o prawie takowym Duchownym nie wiedział, by nie wolno było brać ciała z Ludzkiey Fary. Nakazałem przeto aby dziś natychmiast naprzód za wiolancyją popełnioną WW Mści Pana Dobre(?) starali się przeprosić , a potem pogrzeb Zamrłey Jaykiewiczowey podług ugody w tameczney Farze uspokoić , Jmę X. Januszkiewicz ieszcze nie przyiechał z Krakowa któremu kopię niszego(?) listu okazać zechcę(?) . Zostaiąc z Naypowinnieyszym uszanowaniu.
WWIm. (?) Grzegorz Plutecki
P. S.
Można kopiować to moje pisanie dla okazania Im. X . Januszkiewiczowi , gdy od Krakowa powróci, a ieżeli iuż iest w Słomnikach proszę mu przesłać.
W którce na Rekwizycyę może listowną z odpisem Szla…(?) Słomnickiego to pisanie mi pozorowano(?)
Sławetni W.P (?) Mieszczanie w trzy godziny od Urzędu swego zesłani do ugody przystąpili, że się poważyli z gruntu Fary Niedzwiedzkiey
ciało zmarłey Jaykiewiczowey Mieszczanki Słomnickiey zabrać. Która przypadkiem z nudności cierpiącey maligny w nocy bez odzienia przyszła pod chałupę Polowego Niedzwiedzkiego na łące blisko Młyna wystawioną , i tam częścią ze słabości , częścią od zimna pod ścianą Polowego życie skończyła. Wynalazszy ią z rana dnia 9 lutego Roku iako wyżey, porwali Sławetni Mieszczaniei ciało iey do Miasta Słomniki bez opowiedzi moiey zawiezli. . Stanęła tedy w ten sposób ugoda, aby wchodzący do tego gwałtownego porwania dali 6 funtów wosku Kościołowi Niedzwiedzkiemu. Sławetny Kazimierz Jaykiewicz / aby od pogrzebu co by miał dać swemu Plebanowi / u mnie zlożył. Powtórnie z Sławetnymi Mieszczanami J.X Januszkiwicz Jnstytyłowany Pleban do mnie zaiechał, tę ugodę zatwierdził , wosk nakazany i pieniądze złotych 24 od pogrzebu złożył. Moim zaś obowiązkiem zostało do Słomnik doiechać, i to ciało w tamteyszey Farze pochować. Jakoż dnia 11 miesiąca lutego z Xiędzem Wikarym moim nabożeństwo za duszę Katarzyny Jaykiewiczowey w Kościele Słomnickim odprawiłem, i przy asystencyi JW. Plebana na maiącym bydz Jntrodukowanego (?) pochowałem.
X. Nowacki D. S. P. N. (?)
bo znasz WM Pan dobrze, iak szczegulne dla każdego robione Prawo, w swoich Zachowane być powinno karbach, a za zgwałceniem co następuje donosze mu tylko, że nieczuć niemożna , iaki afront bezprawny zadano mi. – Nigdybym był nie bronił życzącym do własney Fary przenieść zmarłą Jaykiewiczową ,ale od mego pozwolenia przeniesienie pochodziło. Że zaś iuż się stało, uważam iako Rządzącemu obywatelami, że cum prujudicio altrius(?) niemoże , ani ia, chociaż by to ciało powrocic chcieli , nie przyimę , ale we trzech godzinach abym był w moim pokrzywdzeniu uspokoionym oświadczam, bo pozniej iuż będzie poczasie, i żadnych od miasta nieprzyimę Poselstwa. Przestrzegam i zgodę proszę zachować w Respons na tym samym papierze naiprędszy, dlatego na złamaney pisze ćwiartce abym okazał, gdzie tego będzie potrzeba , zostawam z szacunkiem WM Pana
unizonym sługą
X. Nowacki D. S. P. Niedziwiedzia.
Katarzyna Jajkiewiczowa Luty 1795, Słomniki
Niestety w żadnym z dokumentów nie podano wieku zmarłej.
W tym czasie w Słomnikach wg. spisów ludności z 1790 roku, w Słomnikach domu numer 74 mieszkała, wdowa Katarzyna Jejkiewiczowa lat 50(mogła być wdową po Piotrze zmarłym w 1784 roku) , razem z nia mieszkała córka Marianna lat 9, Obie zamieszkiwały u Sławetnego Kazimierza Jajkiewicza lat 36, który miał żonę Apolonię. Ich synem Józefem lat 7 i synem Wojcieche lat 2. W tym samym domu miszkał równiez Piotr Kurkiewicz lat 40, z żoną Marianną.
Natomiast w domu pod numerem 87 w Słomnikach jest wymieniony równiez Sławetny Kazimierz Jajkiewicz lat 36, mając żonę Katarzynę lat 32 mającą, oraz ich dzieci , Wawrzyniec syn lat 15, Agata córka lat 9, Katarzyna corka lat 2.
c.d.n.
autor: A. B-M.
żródła :
Księgi metrykalne parafii Słomniki oraz Niedzwiedz
spisy ludności 1790
0 komentarzy