„Ciągnie wilka do lasu” jak mówi przysłowie, a ja dodam, ciągnie genealoga do poznania miejsc, z których pochodzili jego przodkowie.
W rejonie na południe od Krakowa byłam ostatni w wieku 7 lat. Sporo wody w Wiśle upłynęło od tego momentu, kilka lat temu odkryłam, że moja 3 x prababcia, zanim zamieszkali w Opatkowicach/Proszowicach, a później w Czaplach Wielkich ( rejony na północ od Krakowa), mieszkała we wsi Łękawica, parafia Klecza, powiat Wadowice.
Odkrycie tych rejonów, jako miejsce życia moich przodków opisałam w poście Rogala z Kleczy .
18 września przyszedł czas na to, aby stanąć osobiście na tej ziemi. Wylądowałam na lotnisku w Balicach, pod Krakowem 17 września wieczorem, noc spędziłam w Krakowie, u koleżanki po fachu, Anetty B. genealożki poznanej na Konfrenecji w Brzegu w roku 2016 tym. Rano o świcie wyruszyłam do Kleczy. Lokalnym busem kursującym z dworca autobusowego w Krakowie do Wadowic, trasą przez Mogilany, Izdebnik, Kalwarie Zebrzydowską, Barwałd, Klecze Dolną. Przez nieznajomość terenu ominęłam przystanek w Kleczy i dojechałam do Wadowiec. Dzięki temu jednak mogłam zobaczyć Wadowice.
Wsiadłam w autobus powrotny i tym razem poprosiłam kierowcę, aby wskazał mi, w którym miejscu mam wysiąść. Po dotarciu na miejsce rozglądałam się szukając wieży kościoła. W odległości około 300 metrów na wzgórzu wznosi się zabytkowy kościół p.w. Św. Wawrzyńca Męczennika. Po pokonaniu ( z walizką) kilkudziesięciu stopni jakimi usłany był chodnik prowadzący do tego miejsca, stanełam u stóp kościoła parafialnego.
Klecza powitała mnie pięknym słońcem i uroczymi widokami na okolicę, pełną zielonych pagórków. Na jedym z nich właśnie wznosi się kościół, niestety był zamknięty, nie udało mi się zobaczyć jego wnętrza. Na plebani również nikogo nie zastałam. Według informacji jakie znalazłam w zasobach interentowych, około roku 1320 wzniesiono kościół ufundowany przez księcia Oświęcimskiego Kazimierza, nowy kościół stanął on w miejscu pierwotnego drewnianego kościoła. Obecny budynek kościoła, zbudowany w stylu neogotyckim. Konsekracja kościoła odbyła się w roku 1910.
Kilkanaście metrów za kościołem umiejscowiony jest cmentarz parafialny. To tam skierowałam swoje kroki.
Jak głosi napisa na tablicy, spoczywa w tym miejscu
” Śp. Zofia Góralikowa żona św. pamięci Jana Myslenickiego. Wydała na świat 6 dzieci, z których 4 księżmi. Przeżyła lat 82, zmarła dnia 28 grudnia 1848 roku. Prosi o westchnienie do Najwyższego. „.
Tu spoczywa Anna Dziewińska, przeżywszy lat 24, zmarł 4 sierpnia, 1915 roku.
Rozłożyste cisy zacieniają położony na wzgórzu cmentarz, w oddali na horyzoncie kolejne wzniesienia rozciągające się aż do Babiej Góry, szczytu w Beskidzie Żywieckim.
Nazwiska jakie odczytałam na cmentarnych tablicach:
Góralik,
Myślenicki,
Dziewińska,
Oleksy,
Brańka,
Stopa,
Korzeniowski,
Sporysz,
ks. Andrzej Bobek
proboszcz tutejszy od 1879 do1888,
swięcenia kapłańskie otrzymał w roku 1872,
urodzony w 1845 , przeżył 56 lat
Dr. Henryk Ogniewski
Prezydent Sądu
urodzony 13 grudnia 1853 r.
zm. 6 grudnia 1903 r.
najlepszy mąż, ojciec ;
Wiecheć,
Kukla,
Lasek,
Błachut,
Pomietło,
Henryk ze Sławina Sławiński, dziedzic Kleczy
1807(?) -1881
Czuba,
Sajdak,
Łomzik,
Mędrek,
Hebl,
Woźniak,
Maćkowicz,
Dyduch,
Stodulscy,
Warchał,
Zemła,
Susek,
Gołąb,
Dubiel Irena, 1911-1992,
Nauczycielka,
Dubiel Władysław, 1909-1995,
Oficer AK Jawor;
Prokurat,
Mamcarczyk,
Tuż przy plebani wznosi się wśród drzew zabytkowa kaplica grobowa rodu Sławińskich. Do 1906 roku stał w tym miejscu kościół prafialny , który spłonął w 1906 roku.
Kaplica rodowa Sławińskich została zbudowana w roku 1910.
Autor :
Ania Bernat -Mścisz
Nie wyrażam zgodny na kopiowanie treści , bez umieszczenia linku do strony i informacji o autorze.
Źródła:
Zdjęcia właśność prywatna, zdjęcia zostąły wykonane 18 września 2018 roku.
Informacje:
0 komentarzy
Funkcja trackback/Funkcja pingback