Zawartka, nadzieja umiera ostatnia.

utworzone przez sie 29, 2018inne0 komentarzy

W podziękowaniu rodzinie Zawartków za podzielenie się tą bolesną historią.

W grudniu 2016 roku powstał pierwszy wpis o rodzinie Zawartków z Kobrynia, który można przeczytać tutaj

Kilka miesięcy poźniej zgłosił sie do mnie Pan Grzegorz, który po lekturze mojego wpisu postanowił się podzielić historią rodziny Zawartków. Babcia Pana Grzegorza to właśnie Alicja z domu Zawatka, zdjęcie z jej chrztu umieszczone było w pierwszym moim artykule. 

 

Bardzo zależało mi na tym, aby jak najwierniej odtworzyć wydarzenia jakie miały miejsce 77 lat temu i wcześniej, z tego też powodu poniższy zapis jest prawie w całości dokładnym przedstawieniem historii oczami Alicji z domu Zawartka.

Oto co udało się ustalić o historii rodziny Zawartków.

Historia rodziny Zawartków, opowiedziana przez Alicję córkę policjanta zamordowanego w Katyniu, spisana przez jej wnuka. Pan Grzegorz za zgodą Pani Alicji przekazał mi tę historię, wszyscy mamy nadzieję, że pamięć o tamtych wydarzeniach będzie trwać i będzie przestrogą dla kolejnych pokoleń. 

 

Zdjęcie z chrztu Alicji córki Jana i Józefy Zawartków

Od lewej: Siostra Józefy Zawartki – Stefania Rak, dziecko – Alicja Zawartka, Józefa Zawartka – matka dziecka, Zdzisław Zawartka – brat, Jan Zawartka – ojciec dziecka, p. Kindracki – kolega Jana. Dwaj ostatni byli policjantami w przedwojennej Polsce.

img_5967

zdjęcie chrztu Alicji córki Jana i Józefy Zawartków

 W nawiązaniu do wpisu z 2016 roku Pan Grzegorz napisał: „Wujenka” o której Pani napisała (artykuł Rodzina Zawartka -Kobryń, to mama mojej Babci – Józefa Zawartka (de domo Makowska) – to moja prababcia. Helena (wszyscy nazwali ją Wandą) Ostrowska była czasami gościem w domu mojej Babci w Proszowicach. Babcia była na pogrzebie syna Ostrowskich, babcia odwiedzała Helenę(Wandę ) w szpitalu, była na pogrzebie Heleny (Wandy) jak i Romana. Oboje już nie żyją, pochowani zostali w Prandocinie. Ostrowscy opisani tutaj .

Historia

Jan Zawartka

Urodził się w Łętkowicach region Proszowic, koło Krakowa w 1902 roku. Tam uczęszczał do szkoły. Służbe wojskowa odbył w latach 1923-1925. Po jej zakończeniu rozpoczął pracę jako policjant w Miechowie, a następnie w Jermiczach koło Kobrynia. Trafił tam w roku 1928 wraz z żoną pochodząca z  Józefina  koło  Słomnik. 

 

Jan i Józefa mieli dwójkę dzieci Alicję i Zdzisława. Jan miał także siostrę Karolinę.

Karolina Zawartka wyszła za mąż za Antoniego Gawła. W czasie okupacji Niemcy zastrzelili go w ramach likwidowania słabych, chorych i bezbronnych (był przykuty do łóżka – sparaliżowany, w ogóle się nie ruszał). Karolina i Antoni są pochowani w Łętkowicach. Mieli córkę Helenę Wandę, która wyszła za mąż za Romana Ostrowskiego.

Zdzisław Zawartka ożenił się Haliną Dziuba, potem Zawartka. Mieli dwie córki i syna,  Syn mieszkał w Końskich, ale już nie żyje. Jego syn również zmarł, więc linia rodziny Zawartków kończy się w tym miejscu.

 

 Poniżej zdjęcie chrztu

Zdzisława Zawartki. Widzimy na nim od lewej: Jan Zawartka, następnie p. Kindracka (żona chrzestnego mojej Babci ze znango już Pani zdjęcia), Józefa Zawartka oraz p. Furgalski. Chrzest miał miejsce w 1928r.

IMG_20180827_190833.jpg

Rodzina Zawartków 1928 rok

IMG_20180827_190821.jpg

Jan Zawartka

Jan Zawartka był policjantem w stopniu posterunkowego.

Wszyscy mundurowi w okolicy dostali polecenie wyjazdu do Rumunii. Mieli się zgłosić mundurowi, nauczyciele i wszyscy którzy kojarzyli się z szeroko rozumianą kulturą lub inteligencją. Pojechał na rowerze do punktu zbornego. Po drodze dogonił go pies, który wyrwał się z zamknięcia. Zawrócił, odprowadził psa z powrotem do domu. Wtedy żona chciała go namówić na dezercję i ucieczkę do Polski. Jan odmówił. Babcia (Alicja z domu Zawartka)mówi, że zawsze przestrzegał prawa, poza tym za dezercję groziło rozstrzelanie o czym doskonale wiedział. Zatem odprowadził psa i pojechał do punktu zbornego. Tam okazało się, że to mistyfikacja Rosjan i wszyscy zostali przewiezieni do obozu w Ostaszkowie.

Jakiś czas potem do rodziny dotarł list, w którym z powodu cenzury napisał jedynie że jest w obozie i żeby Alicja modliła się za niego. Potem to już tylko Katyń głodowe miesiące w zamknięciu zakończone wywieniem do Katynia.

Jan Zawartka zginął w 1940 roku.

Jego losy skończyły się w Katyniu (publikacje typu „Katyń. Lista ofiar i zaginionych jeńców obozów Kozielsk, Ostaszków, Starobielsk” wydawnictwo ALFA – Warszawa 1989; s. 85 potwierdzają jego los). W Piotrkowicach pod Krakowem stoi dziś obelisk z listą zamordowanych w czasie wojny mieszkańców tych okolic. Również tam można odnaleźć jego imię i nazwisko. Informacje można także  znaleźć tutaj 

Rodzina Jana zdawała sobie sprawę, że są pierwsi w kolejce do wywiezienia na Syberię jako rodzina policjanta. Wiedzieli, że ich chwile są policzone, w okolicy działało NKWD spisując wszystkich i przygotowując grunt pod czystkę.

Człowiek u którego Jan z rodziną wynajmowali pokój wprowadził się Józefy oświadczając, że skoro Jana nie ma to teraz on będzie tu rządził i zastąpi jej męża. Jego historia skończyła się fatalnie, bo po zmianie władzy w Rosji został o coś oskarżony, prosił Józefę o jakieś przysługi, ale ostatecznie został rozstrzelany przez przedstawicieli swojej ojczyzny.

Granica Polski się przesunęła i trzeba z Kobrynia uciekać do Polski.

Józefa zgłosiła się do komisji, która przesiedlała repatriantów. Na dowód posiadania krewnych przedstawiła list od swojego syna Zdzisława, który przebywał u swoich dziadków w Polsce czekając na rozpoczęcie roku szkolnego (którego oczywiście nie doczekał z powodu planów militarnych naszych sąsiadów w 1939roku). Szczęśliwy traf – Józefa wysłała syna na wakacje do rodziny. Miał wrócić we wrzesniu 1939 roku na wschód i rozpocząć naukę w szkole. Wybuchła wojna, nie pojechał do domu. Przysał list, który dzięki któremu jego matka i siostra nie zostały wywizeione na Syberię.

Ostatecznie udało się dostać na radziecki pociąg do Polski. Aby upewnić się, że NKWD nie zatrzyma ich w ostatniej chwili wyprawili się na dworzec nad ranem. I udało się.

Rosjanie przy rewizji na granicy zabrali wprawdzie wszelkie kosztowności, ale udało się dotrzeć do Polski, do Białej Podlaskiej, gdzie nastąpiła przesiadka na pociąg niemiecki. Tam też udało się umyć – armia zrealizowała polecenie urządzenia łaźni z zabójcza efektywnością – duże komory dla dorosłych obu płci oraz dla dzieci. Szare mydło, rosyjski nadzór.

Ostatecznie Józefa z Alicją wysiadły w Słomnikach i zamieszkały u wujka Makowskiego w okolicy Słomnik. Tam mieszkali w 11 osób w jednym pomieszczeniu z oddzielną kuchnią. Józefa żona Jana poszukiwała go przez wiele lat mając nadzieję, że Jan wciąż żyje. Nadzieja jednak umarła kiedy po latach trafiła w jej ręce książeczka wydana w Londynie z lista ofiar Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa. Książkę przez dlugi czas ukrywano w obawie przed represjami władzy komunistycznej.Po roku 1989 rodzina mogła już oficjalnie starać się uzyskać wiadomości o Janie Zawartka.

W piśmie z 12 października 1999 roku z Archiwum MSWiA rodzina otrzymała oficjalne potwierdzenie, że Jan Zawarka był jeńcem w obozie w Ostaszkowie, zamordowany w Twerze przez NKWD i pogrzebany w lesie opodal wsi Miednoje. Rodzinie nigdy ni udało się odzyskać pamiątek po Janie, otrzymali jednak dwa woreczki z ziemia z Katynia. Jeden został włożony do trumny Józefy, drugi zaś do grobu ich syna Zdzisława. Taka była jego ostatnia wola.

Alicja córka Jana wyszła za mąż za Józefa Popiołka przeprowadziła się do Proszowic gdzie mieszka do dziś.

19 kwietnia 2008 roku w Dzienniku Polskim/wydanie  Dziennik Proszowicki ukazał się artykuł opisujący historię rodziny Zawartków również przedstawioną przez Alicję. Artykuł nosił tytuł  „Adresata niet”. 

Alicja odkryła w nim bolesne karty z historii jej rodziny.

IMG_5969-001

Rodzina Zawartków

Autor wpisu:

Ania Bernat-Mścisz

Historia spisana z opowiadania rodziny Zawartków.

Informacje i zdjęcia umieszczone w tym wpisie za zgodą rodziny Zawartków.

fotografie są własnością rodziny. 

Spis Poborowych Łopuszno rocznik 1916

Spis Poborowych Łopuszno rocznik 1916

Łopuszno spisy poborowych To cenne źrodło pomocne w badaniach genealogicznych, a dotyczy mieszkańców Łopuszna przechowywane jest w zasobach Archiwum Państwowego w Kielcach,w zespole Starostwo Powiatowe w Kielcach I Powiat Kielce...

czytaj dalej
Porwano ciało. Niedźwiedź/Słomniki

Porwano ciało. Niedźwiedź/Słomniki

Porwanie Ciała zmarłej Bez odzienia Rok 1795 Poszukiwania genealogiczne potrafia zaskakiwać. Kiedy kilka tygodni temu rozpoczęłam odtwarzanie drzewa genealogicznego mieszkańców Szreniawy z początku XX wieku, nie sądziłam, że na trafię na porwanie ciała z parafii...

czytaj dalej
Szreniawa i jej mieszkańcy na dawnej fotografii

Szreniawa i jej mieszkańcy na dawnej fotografii

Na fotografiach sprzed lat mieszkańcy Szreniawa i okolicznych miejscowości. Zdjęcia nadesłała pani Iwona Jajkiewicz z Wolbromia Mamy nadzieję, że dzięki tej publikacji uda się rozpoznać kolejne osoby na zdjęciach. Pani Iwona marzy o odnalezieniu zdjęcia Benedykta...

czytaj dalej

0 komentarzy

Wyślij komentarz