„Lepiej późno niż wcale” trzymając się tej zasady postanowiłam właśnie dziś spisać to co działo się wiosną tego roku.
Minęło już pół roku od czasu kiedy w Irlandii miał miejsce PolskaEire Festival głównymi organizatorami festiwalu była Embassy of the Republic of Poland in Dublin oraz Department of Justice and Equality.
W wielu miastach Irlandii społeczność polska zorganizowała wiele różnych wydarzeń, które miały na celu integracje polsko – irlandzką.
W mieście, w którym mieszkam od 2008 roku również zorganizowaliśmy grupę osób, która włączyła się w działania festiwalowe.
Jedym z moich działań było zorganizowanie i poprowadzenie projektu pod nazwa „Your roots” skierowanego do Polonii a w szczegółności młodzieży szkolnej.
Wiele lat mojej pasji genealogicznej zaowocowały wiedzą, którą postanowiłam sie podzielić z Polonią a jednocześnie zaszczepić ziarno, które może obudzi kolejnych pasjonatów do tematu genealogii i regionalistyki.
Skontaktowałam się z SPK (Szkolny Punkt Konsultacyjny) Limerick gdzie w trakcie 3 zajęć skierowanych do różnych grup wiekowych „Rodzinny Sherlock Holmes” czyli ja przeprowadził spotkania warsztatowe.
Takie warsztaty również przeprowadziłam z Sobotniej Szkole im.Janusza Korczaka. Tam odbyły się zajęcia z dziećmi w dwóch grupach wiekowych. A dzięki wsparciu kierownictwa szkoły dzieci otrzymały okolicznościowe dyplomy.
Przeprowadziłam również zajęcia w Centrum Edukacyjnym i Świetlicy „Snowflaces” gdzie i dorośli i dzieci mogli pogłębić tajniki historii rodzinnych.
Prowadząc przygotowania do festiwalu założyłam również stronę „Your Roots” na portalu społecznościowym gdzie na bieżąco można było śledzić poczynania Rodzinnego Sherlocka Holmesa.
Finałowy dzień festiwalu w Limerick miał miejsce 22 maja 2016 w People Park.
W trakcie festiwalu w namiocie harcerskim nazwanym „Your roots ” wspólnie z uczestnikami wypełnialiśmy drzewa genealogiczne a także wypisywaliśmy nazwiska przodków walczących o naszą wolność, przodków, którzy zgineli w czasie wojen i powstań a także tych, którzy sprawili, że wciąż czujemy się Polakami choć przebywamy nieraz od lat na emigracji. Nazwiska wpisaliśmy na białą tkanine, którą tancerki Ewa Kotuła (artysta i choreograf tego projektu) oraz Dora posłużyły się podczas finałowego tańca.
Tu myśl przewodnia tego projektu przedstawiona w języku angielskim „In memory of our ancestors¬ it`s a performance with a piece of white fabric,on which everyone could write a name of an ancestor, family member or friend who passed away . Performance aims to bring a memory of those who passed away into life, to remember who we are ,and where we came from .It reminds of our roots and history „
Mam nadzieję, że jeszcze nie raz tak piękne inicjatywy jak ten festiwal zawitają w naszych miastach tu na Zielonej Wyspie. Chętnie wezmę w nich udział.
autor:
Ania Bernat-Mścisz
0 komentarzy